Od producenta:
Innowacyjna formuła łączy działanie szerokopasmowych filtrów słonecznych z nowoczesnymi składnikami pielęgnacyjnymi. Wzmacnia naturalny system odporności skóry, zmniejszając ryzyko poparzenia podczas opalania. Gwarantuje piękną, złocistą i trwałą opaleniznę. Preparat szczególnie polecany dla osób o jasnej karnacji, charakteryzującej się dużą wrażliwością na promienie słoneczne. Fotostabilne, szerokopasmowe filtry UVA/UVB, najnowszej generacji, działające w synergii z β-karotenem zapewniają profesjonalną ochronę skóry zarówno przed promieniowaniem UVA, jak i UVB oraz przeciwdziałają uszkodzeniom DNA komórek. Ekstrakt z orzecha włoskiego oraz kompleks witamin A, E, F głęboko odżywiają, nawilżają, ujędrniają i chronią skórę przed nadmiernym przesuszeniem. β-karoten wzmacnia i utrwala efekt opalenizny.
Sposób użycia: Odpowiednią ilość olejku nanieść na skórę ciała co najmniej 20 minut przed ekspozycją na słońce. Wsmarować kolistymi ruchami. Dla zachowania ciągłej skutecznej ochrony, czynność powtarzać kilkakrotnie w trakcie opalania. Po każdej kąpieli zaleca się ponowne użycie olejku. Zachować ostrożność w okolicach oczu.
Moja opinia:
Olejek znajduje się w brązowej, przezroczystej
buteleczce z atomizerem. Oklejony jest etykietkami, które niestety szybko się
odklejają przez co wygląda to nieestetycznie. Kształt buteleczki sprawia, że
wygodnie trzyma się ją w dłoni. Niestety minus za to, że atomizer się zacina.
Muszę psikać wiele razy, by wydobyć zadowalającą ilość produktu. Konsystencja
typowa dla olejku, tłusta, łatwo rozprowadzająca się po skórze. Zapach na
początku mi się nie podobał, ale później się do niego przyzwyczaiłam. Jest dość
intensywny, utrzymujący się na skórze. Polskie lato dało mi okazję się
poopalać- na szczęście, ponieważ nie lubię wyglądać blado. Olejek ochronił mnie
przed promieniami słonecznymi, nie spiekłam się na słońcu, skóra nie schodziła.
Opalałam się od razu na brązowo, a nie na czerwono. Teraz mogę cieszyć się
delikatnym, brązowym odcieniem opalenizny bez schodzących płatów skóry.
Cena:
około 20 zł za 150 ml
11 Komentarze
Nie miałam, ale z chęcią bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńcałkiem fajne ale wypróbuję jeszcze inne :)
OdpowiedzUsuńCiekawy, ale nie używam takich produktów :P
OdpowiedzUsuńMiałam go był ok ale znalazłam tańszy odpowiednik w postaci olejku z Baby Dream :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten olejek ale do testów oddałam koleżance, sprostał jej oczekiwaniom
OdpowiedzUsuńMam olejek tej firmy tylko z niższym faktorem i ze złotymi drobinkami:-)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię; -)
Jeszcze go nie miałam :) Do opalania wolę jednak tradycyjne balsamy :)
OdpowiedzUsuńJa w przyszłym roku zamiast na balsamy chyba tez postawię na olejek, szybciej się na niego opalam :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie stosowałam ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy :)
OdpowiedzUsuńdostałam dzisiaj ten olejek ;)
OdpowiedzUsuń