To moje pierwsze, przypuszczam że nie ostatnie spotkanie z tymże autorem. Choć przyznam szczerze, na początku książka mnie trochę nudziła, to dałam jej szansę i się nie zawiodłam.
Co zachęciło mnie do przeczytania tej książki? Tył okładki, a dokładniej opis- bo określenie autora jako Haruki Murakami i Woody Allen w jednej osobie to świetny chwyt marketingowy.
Proste emocje zostały napisane w niebanalny, niekiedy wręcz
w zaskakujący sposób. Niezwykłe opisy zwykłych czynności, wplatanie definicji
słownikowych dodały tej książce rangi nietuzinkowości.
To nie jest kolejna nudna, cukierkowa opowieść o miłości, w której rozstanie kończy się
wielkim happy endem, uwieńczonym ślubem. Znajduje się tu również kilka nawiązań do Polaków.
Jest taka miłość, którą można określić mianem „miłości życia”, a upływ czasu nie ściera wspomnień i emocji. Taka, która niczym blizna
wypisana jest na twarzy.
Historia została przedstawiona z punktu widzenia mężczyzny o imieniu Fritz. Jest to osoba cechująca się oryginalnością, zdolnością do komplikowania sobie życia, wielką wrażliwością i pasją do słów...
Nasze rozstania to nie tylko historia o miłości. To także historia o dorastaniu, trudach dnia codziennego i poszukiwaniu samego siebie mimo bólu w sercu i o trudnych relacjach z kobietami z powodu złamanego serca.
Fritz i Alice to para pełna sprzeczności i przeciwieństw, mieszanka wybuchowa, niczym tykająca bomba. Paryż- miasto w którym mieszkają, miasto zakochanych, jednak to nie pomaga im w trudnym, miłosnym losie, pełnym niedomówień i zapełnionym niechcianymi sytuacjami. Można
powiedzieć, że jedyne co ich łączy to wzajemna miłość.Oboje rozstają się i schodzą...
Kiedy sądzimy, że para już się zejdzie i będzie żyła długo i
szczęśliwie, niespodziewane zwroty akcji znów ją rozdzielają, a później łączą,
a później znów rozdzielają…. I tak dalej… To opowieść o ludziach, którzy mimo miłości nie mogą być razem, jednak jest coś, niczym niewidzialna siła, która ciągle ich do siebie i przyciąga. Książka jest dowodem na to, że życie bywa skomplikowane, zaskakujące, a nieszczęście w miłości może być bolesną raną, trudną do zabliźnienia...
1 Komentarze
Nigdy się nie spotkałam z tą książką :)
OdpowiedzUsuń