Dziś
prezentuję Wam nie tytułową szczoteczkę do butów, choć takową bardzo
przypomina, nie szczoteczkę do zębów, a pędzelek do makijażu. Kiedyś
nie przyszło mi do głowy, by aplikować podkład czymś innym niż palcami. Dziś
chętnie testuję inne alternatywy. Gąbeczki spisują się całkiem nieźle, pędzel
do podkładu Hakuro H50s też bardzo lubię, jednak szukam dalej.
W końcu na jednym pędzelku świat się nie kończy, a im bardziej
nietypowo, tym lepiej.
Pierwszy
raz taki kształt szczoteczki widziałam u jakiejś dziewczyny na yt, jako że był
to Mac, możecie domyśleć się ceny. Azjatyckie stronki jak
zwykle nie zawiodły i w krótkim czasie, zupełnie przypadkiem znalazłam taką na aliexpress. Nie oczekiwałam cudów, bo za śmieszne 1,5 $ czego się
można spodziewać? Jednak ku mojemu zaskoczeniu gadżet okazał się perełką, o czym przekonacie się same.
Szczoteczka to prawdziwe maleństwo, dlatego jest niepozorna. Posiada zbite, gęste włosie. Aplikacja to sama przyjemność, ponieważ włoski są miękkie
i sprężyste. Gadżet nie pochłania dużych ilości kosmetyków.
Dzięki wielkości
można dotrzeć w każdy, najmniejszy zakamarek. Nadaje się zarówno do pracy z
podkładem, jak i korektorem. Nakładanie kosmetyków tym cudem jest
sprawne. Podczas aplikowania nie powstają żadne smugi, efekt jest naturalny, a zatem zadowalający.
Po
myciu włoski nie wypadają, ani nie odkształcają się. Pędzelek trzeba myć
dokładnie, bo przez gęstość łatwo przeoczyć jakieś resztki kosmetyku. Niestety
rączka jest bardzo delikatna, trzeba uważać by jej nie złamać. Podczas użytkowania warto trzymać palec wskazujący na górnej części.
Czy skusicie się na taką szczoteczkę? :)
21 Komentarze
raczej nie ;) wiele testowałam i najlepiej nakłada mi się podkład palcami
OdpowiedzUsuńTo chyba nie dla mnie :D najbardziej cenię sobie własne palce :D
OdpowiedzUsuńAle powiem, że nawet w ramach eksperymentu za taką cenę warto :D
Usuńmnie one kompletnie nie kusza :D
OdpowiedzUsuńRaczej się na nią nie skuszę. Zdecydowanie wolę nakładać palcami :-)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda :D Może kiedyś się skuszę, aby była alternatywa od palców ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog, zapraszam do mnie! :)
OdpowiedzUsuńMam podobny pędzelek. Skoro podróbka jest taka dobra, chcę poznać oryginał ;)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę przy okazji, choć do tej pory u mnie najlepiej sprawdzają się palce :)
biję się z myślami czy nie zamówić takiej szczoteczki do butów, tfu do podkładu:P
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie intrygują te szczotki :)
OdpowiedzUsuńJa od kilku lat jestem wierna Hakuro H50s i nie wyobrażam sobie niczego innego :))
OdpowiedzUsuńtakiego sposobu to nie znałam;p ja nakładam gąbeczką ;)
OdpowiedzUsuńSandicious
widziałam te szczoteczki :) podziwiałam i podziwiałam :D super są
OdpowiedzUsuńCiekawa szczoteczka, jednak ja jestem zwolenniczką nakładania palcami :)
OdpowiedzUsuńChyba bym nie próbowała, ale ogólnie bardzo ciekawe :-D
OdpowiedzUsuńhaha jeszcze tego nigdy nie słyszałam żeby szczotką do butów nakładać podkład :D Ja jednak zostanę przy swojej gąbeczce :)
OdpowiedzUsuńTo nie jest szczoteczka do butów, tylko ją przypomina :)
UsuńJa długo byłam wierna pędzlowi Hakuro H50s, ale masz rację warto szukać i testować :) W ten sposób trafiłam na rewelacyjną gąbeczkę Beauty Blender czy pędzle innych marek, a nawet niefirmowe jak ta szczoteczka :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zadowolona z tej szczotki. To bardzo fajny i tani gadżet kosmetyczny.
OdpowiedzUsuń:*
Nie przekonują mnie takie "pędzle" :))
OdpowiedzUsuń