Moje
upodobanie do olejków głównie znajdowało swoje odbicie w pielęgnacji włosów i
twarzy. Co do aplikowania na resztę ciała miałam pewne opory. Po kąpieli marzy
mi się tylko jedno – ciepła piżama. Olej na ciele zazwyczaj dość długo się
wchłania, dlatego do tej pory miałam opory (rym przypadkowy :D).
Ale…
przełamałam się i nie pożałowałam. Dziś o pięknym pod względem kolorystycznym
produkcie, uwielbianym przez wiele osób (co zaobserwowałam na blogach,
instagramie, itp.)
Szybko, szybko i wchłonięte...
Olejek
z Bielendy nie wchłania się, aż tak długo bym mogła stracić cierpliwość – trwa
to może 10 minut, w tym czasie zdążę zająć się pielęgnacją twarzy, umyć ząbki,
itp., a skóra nie jest już lepka.
Jesteśmy na wakacjach... w łazience
Zapach
kojarzy mi się z wakacyjną beztroską, smacznymi koktajlami, czyli tym co
najlepsze. Moment aplikacji zatem jest przyjemny dla naszych zmysłów, szkoda że
nie utrzymuje się na skórze jakoś wybitnie długo. Kolory również przywodzą na
myśl lato, dzięki intensywności odcieni. A dzięki temu, że buteleczka jest
lekka (bo plastikowa), bez problemu może wyruszyć z nami na podboje świata.
A jak to działa?
Co
do używania olejku. Pompka to idealne rozwiązanie, działa bez zarzutu. Jako, że
przed psiknięciem należy wstrząsnąć, by kolory zlały się w całość psikanie
bezpośrednio na ciało było dla mnie nieco uciążliwe i czasochłonne. Jednak
znalazłam inny sposób – napsikałam na dłonie olejek i dopiero smarowałam, zatem
zyskałam nieco czasu.
Mamy to!
W
efekcie dostałam dawkę nawilżenia, mimo że subtelnego,
to wystarczającego dla mojej skóry, jędrności i miękkości z dodatkiem satyny. Produkt stał się dodatkiem do wieczornych
rytuałów, a w ciągu dnia głównie aplikowałam go na nogi, kiedy miałam ubrane
spodenki, czy spódniczkę, by ot lepiej się prezentowały.
Aktualna cena w Rossmannie - 18,99 zł za 150 ml
8 Komentarze
Myślę, że nawilżenie jakie funduje i dla mnie okazałaby się wystarczające :)
OdpowiedzUsuńJeśli możesz, kliknij w linki w najnowszym poście :*
Ide do Rossmana po pracy!
OdpowiedzUsuńMiałam i fajny.
OdpowiedzUsuńNiesamowicie kuszący :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie dołączyli mi go w przesyłce :)
I am loving the post so much! Have a nice weekend:)
OdpowiedzUsuńirenethayer.com
Dla mnie ten olejek to tragedia, skład tragedia i nie wiem jak mogli to nazwać olejkiem :)
OdpowiedzUsuńCiekawy. :)
OdpowiedzUsuńJa mam olejek do ciała od evree i bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia! :)