Chcesz się wyżyć- idź pobiegać. To dobra rada w chwili, gdy zaraz możesz "puścić" focha, lub wydrzeć się na cały świat. Złość zaraz może minąć, jednak gdy pójdziesz się wyżyć biegając, nastanie to jeszcze szybciej... Emocje opadają, czujesz wiatr we włosach i jest Ci o niebo lepiej. Po chwili zaczniesz się zastanawiać, o co tak właściwie Ci znów poszło...
Nie, nie będę tu pisać o cudownych zasługach biegania i gadżetach ulepszających... Szczerze? Nie mam o tym zielonego pojęcia. Lubię od czasu do czasu pobiegać, bo nic tak nie odstresowuje jak dawka wysiłku w połączeniu z dawką świeżego powietrza.
Jakiś czas temu wkurzyłam się na mojego faceta, oczywiście bez większego powodu. Jako, że jestem kobietą temperamentną, miałam jeszcze powrzeszczeć... ale zrobiłam inaczej. Otóż ubrałam buty za całe 50 zł z Biedronki "do biegania" (w sumie nie jestem wymagająca i w tej roli się nawet sprawdzają) i poszłam biegać. Biegłam i biegłam, dalej i dalej, i im dalej biegłam czułam, że robię coraz bardziej na złość całemu światu, bo jako mała buntowniczka zrobić na złość to podstawa :D, a jak wracałam do domu byłam uspokojona, orzeźwiona i szczęśliwa, że zrobiłam coś dla społeczeństwa i dla siebie :D.
Nie napisałam tu nic odkrywczego, nie od dziś wiadomo, że wysiłek fizyczny uszczęśliwia i jest sprzymierzeńcem w walce ze stresem. Jeśli nie lubicie biegać, wybierzcie się na rolki lub rower...
21 Komentarze
Ja w wakacje zazwyczaj jak się zdenerwuję to właśnie biegam :) Ale odkąd nie wolno mi się denerwować to staram się sobie tłumaczyć pewne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie lubię biegać. Zdecydowanie wolę pływanie :).
OdpowiedzUsuńJa jak chcę się wyżyć to zaczynam tańczyć :)
OdpowiedzUsuńMam prośbę czy możesz mi poklikać w link '' tutaj?:
http://daquerre.blogspot.com/2014/05/zielona-parka-z-sheinside.html
Będę wdzięczna :)
Ja podczas biegu przypominam sobie to co mnie wkurzało i to daję mi większą motywację do biegania :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwacji ♥
madeline-photo.blogspot.com
Uwielbiam bieganie - nie ma lepszego sposobu na stres ;)
OdpowiedzUsuńJa gdy jestem wkurzona to siadam na rower i jadę przed siebie. Zawsze pomaga :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
MSjournalistic.blogspot.com
ostatnio wzięłam się za bieganie i uwielbiam jak wracam zmęczona do domu, z uśmiechem na twarzy. wszystkie złe emocje zostawiam na ulicy, coś pięknego! :-)
OdpowiedzUsuńhmm nie przepadam za bieganiem, wole jazdę rowerem :D
OdpowiedzUsuńMnie relaksuje yoga, po bieganiu robię się mega zmęczona i jeszcze bardziej drażliwa :P
OdpowiedzUsuńzdecydowanie dobra rada :) aczkolwiek nie tylko bieganie doładowuje pozytywną energią ale ogólnie ćwiczenia :)
OdpowiedzUsuńNie biegam, ale za to tańczę lub ćwiczę;)
OdpowiedzUsuńKocham bieganie :) Nie potrafię żyć bez biegów.
OdpowiedzUsuńlubię biegać ale nie sama :D często zachęcam koleżanki:)
OdpowiedzUsuńmoże wspólna obserwacja?:)
pozdrawiam :*
no tak.. ja też się lubię wyżyć i czasem prowokować kłótnie, których nie powinno być :P
OdpowiedzUsuńPodoba mi się szablon Twojego bloga. Bardzo przyjemny.
OdpowiedzUsuńUwielbiam biegać! Od niedawna moim celem jest przebiegnięcie 60 min bez przystanku. ^^
http://lady-aria.blogspot.com
Właśnie tak robię, często biegam i to mi pomaga :)
OdpowiedzUsuńJa tak robiłam ,ale teraz nie mam czasu na bieganie, bo pracuję po 10 godzin dziennie (także w weekendy) :( P.S. Przy okazji zapraszam Cię do wzięcia udziału w rozdaniu na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńJa biegać bardzo nie lubię ale za to chodzę na basen :)
OdpowiedzUsuńHej:) chciałam Cię poinformować, że nominowałam Cię do Liebster Blog Award :) więcej informacji u mnie na blogu ;) zapraszam :)
OdpowiedzUsuńChciałabym biegać i to bardzo, ale moje kolano mi na to nie pozwala..
OdpowiedzUsuńJa chciałabym biegać nie dla rozładowania złości,a tak po prostu, lecz leń zwycięża ;/
OdpowiedzUsuń