Uwielbiam kreski na powiekach o różnych grubościach i zakończeniach. Nadają się zarówno do makijażu dziennego, jak i wieczorowego. Na dzień bez dodatków i ekstrawagancji, na wieczór bardziej wyciągnięta kreska, albo z makijażem oka w ciemnych kolorach. Próbowałam kilku metod malowania kresek. Moim pierwszym eyelinerem był taki najzwyklejszy z cienkim pędzelkiem z Wibo, z którym po pewnym czasie się polubiliśmy, choć początki były trudne… trzęsąca się ręka, nierówna kreska. Po pewnym czasie szło mi coraz lepiej. Później skusiłam się na eyeliner w pisaku z Avonu. Niestety jego trwałość była fatalna. Miał wodnistą konsystencję. Znów ciekawa eksperymentów zakupiłam eyeliner- tym razem w żelu. Słyszałam na jego temat pochwały, ale zawsze mijałam szafę Essence nieśmiało na niego zerkając. W końcu się skusiłam i nie żałuję.
Po pierwsze- niska cena, około 10.99 ?
Po drugie- wydajność. Czuję jakby go ze słoiczka nie ubywało, a może mi się wydaje. Obawiam się, że nie zużyję go do końca, bo zaschnie.
Po trzecie- trwałość. Utrzymuję się na powiece cały dzień, bez poprawek.
Reasumując: dokupiłam do eyelinera pędzelek tej samej firmy. Mogę robić kreski różnych grubości. Odpowiednia konsystencja, dzięki której aplikacja jest łatwa i przyjemna. Nie uczula ( nie wiem dlaczego po stosowaniu eyelinera w zwykłym pędzelku czasami szczypały mnie powieki, też tak macie ?) Wygodne opakowanie. Nie lubię tylko tego, łatwo pobrudzić ścianki słoiczka… ale ja już tak mam :D
13 Komentarze
No z nieba mi spadłaś z tą notką. Właśnie odstawiłam eyeliner w pisaku z FM i szukam teraz czegoś nowego, nie-w-pisaku. Ale po tej notce chyba się skuszę na ten Essence, chociaż też się trochę obawiam, że nie zdążę go zużyć. Ale zaryzykuję :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo się cieszę, że notka się przydała:)
UsuńJa mam eyeliner w pedzelku z GR. Jakos nie umiem sie przekonac do takiego w sloiczku ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie mam zamiar kupić sobie ten pędzelek, ale ostatnio go nie było. Mam tylko nadzieję, że nie został wycofany :)
OdpowiedzUsuńKila razy miałam go w dłoni lecz go nie kupiłam. Obserwujemy?
OdpowiedzUsuńwczoraj próbowałam zrobić sobie kreskę eyelinerem w pisaku, jak zwykle wyszła totalna porażla:P
OdpowiedzUsuńnie wiem o co chodzi ale w żadnej mojej Naturze nie ma ani czarnego eyelinera ani pędzelka ;D
OdpowiedzUsuńdziękuję i również obserwuję :)
nie używałam jeszcze tego eyelinera.
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńJa jak się zawzięłam tak teraz zużywam i kupuję dopiero wtedy jak mi się skończy poprzednie masełko :)
OdpowiedzUsuńMam to samo :) kawy nie ale zapach tak :)
Usuńjuż od dawna myślę o tym eyelinerze i chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńA ja mam dostać na urodziny eyeliner musze się nauczyć robić kreski :)
OdpowiedzUsuń