Upssss... czyli kilka moich wpadek

20 lipca 2015




Jestem kobietą, która lubi eksperymentować ze swoim wyglądem, jednak czasami potrafię przekombinować. Zresztą co tu dużo mówić- nam kobietkom należy się medal za odporność na ból w kwestiach zabiegów kosmetycznych, order za kreatywność w dobieraniu kolorów włosów, makijaży, itp (nie zawsze trafnych). Na szczęście człowiek się uczy na błędach, poznaje siebie, a pomyłki omija szerokim łukiem.Chociaż jeśli już mowa o pomyłkach, to czasami i kilka kolejnych razy popełni się taką samą gafę, ehh... Na światło dzienne rzucam kilka moich wpadek, z których dziś mam ubaw po pachy.

1. Brwi, o tak tu chyba popełniam najwięcej wpadek. Skubać je lubię często i gęsto- niestety skutkiem ubocznym są niekiedy za cienkie gałązki, kijki, plemniczki, przecinki, itp. Jednak nic nie przebije tego, że dawno, dawno temu goliłam je sobie maszynką i zgoliłam połowę brwi! Długa grzywka była niezbędna. Oczywiście nie wpadłam na to, że mogę je sobie domalować kredką...



2. Włosy- tu może nie było tak źle. Na głowie miałam wiele kolorów, chyba prócz jasnych. Pewnego dnia w wieku gimnazjalnym kupiłam sobie szamponetkę o nazwie czerń granatu. Liczyłam, że kolor będzie bardziej czarny, niż granatowy. W sumie nie wiem czego oczekiwałam, kolor kiedy schodził miał dziwny odcień niebieskiego, a gdzieniegdzie wyglądał jak siwy. Nie byłam zadowolona, na szczęście były wakacje i szybko odzyskałam naturalny kolor włosów.

3. Podkład. Zdarzało się, że niedouczona ja sprawdzałam odcień na nadgarstku. Tak, tak, teraz na filmikach na yt, blogach, itp. często się mówi o tym, że podkład należy sprawdzać na twarzy i kawałku szyi. Jak można się domyślać odcień podkładu nie zawsze był trafiony, niekiedy za ciemny. Możecie sobie wyobrazić jak wygląda za ciemny podkład, odbijający się na tle reszty bladego ciała.

4. Opalone okulary. Sezon wakacyjny sprzyja opalaniu. Najwygodniej opala się w okularach przeciwsłonecznych, wiadomo słońce nie razi w oczy, które w przeciwnym razie by łzawiły.  Czasami pech chce, że fakt trzymania okularów na nosie oznaczy słońce pięknym darem- śmieszną opalenizną. Całe szczęście twarz opala mi się szybko i ten defekt szybko mogę poprawić opalając się kolejny raz już bez okularów.


 5. Wąsik. Włoski posiada człowiek na całym ciele, a drobny meszek pod nosem pojawia się też u kobiet- niestety! Jako, że mi to bardzo przeszkadza używam wosku do depilacji twarzy. Pewnego dnia użyłam taki gadżet, a że za pierwszym razem nie byłam w 100% zadowolona, użyłam kolejnego plasterka. Efekt był taki, że zeszła mi w tym miejscu skóra, która była bardzo zaczerwieniona i podrażniona. Teraz to już cały świat mógł się dowiedzieć, że goliłam wąsa, hahaha :-D.

6. Skaleczenie po goleniu. Tu nie ma co się śmiać- trzeba płakać. To zdarza się każdej kobiecie. A mi to nie jeden raz, a z tysiąc. Wszystko lubię robić szybko, nawet jak golę nogi zachowuję się jakby mnie ktoś gonił. Efekt często jest taki, że moje nogi wyglądają tak, jakbym chowała się w krzakach i skakała po drzewach.

7. Tipsy. Kiedyś tak mocno sobie spiłowałam paznokcie, że zostały mi krótkie kikuty. Tego dnia miałam ważne spotkanie i nie chciałam się pokazać z takimi paznokciami. Z tego powodu pierwszy raz w życiu założyłam zakupione w sklepie tipsy. Kiedy już wychodziłam z domu mama musiała mi zapiąć zamek w kurtce- nie potrafiłam niczego zrobić sama. Mało tego, kiedy już wyszłam z domu podczas spotkania przy drugim otwieraniu drzwi odpadło mi kilka tipsów, wyglądało to zabawnie.

 A Wy jakie macie swoje wpadki?

Wpisy, które także mogą Cię zaciekawić:

15 Komentarze

  1. Najczęstsze to też brwi i Dobór podkładu a tak i szamponetka w rudym kolorze :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja do dziś pamiętam mój pierwszy, za ciemny podkład (a najjaśniejszy w drogerii! :P) i jedno, jedyne zacięcie przy goleniu ;) Ale za to takie, że zgoliłam pół kostki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jak byłam mała obcięłam sobie brew nożyczkami i oczywiście włosy też - a później poszłam do mamy (z włosami) i udawałam, że nie wiem skąd taki "jeżyk" na mojej głowie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie, z obcinaniem włosów też miałam swoją przygodę :D.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dwa razy koleżanka mi tipsy zrobiła, bo uczyła się na kurs kosmetyczny. To było straszne, tym bardziej, że się na mnie uczyła, potem już mi nic z paznokci nie zostało ;] Za ciemne podkłady też mi się zdarzały i za jasne brwi do ciemnych włosów, dopiero od 2 lat sobie maluję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy post, ale zgolenie brwi maszynką przebiło wszystko! :D Pozdrawiam i zapraszam do siebie ! Buziaki ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. tez mialam przygody z brwiami :D ale naszczescie jak je pomaluje to wygladaja juz dobrze *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. Brwi, chyba każda z nas to przeszła ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja najwieksza włosowa wpadka to słynny Organic Curl System, o ktorym rozpisywałam sie juz do szaleństwa. Strup pod nosem zamiast wąsa - norma:)

    OdpowiedzUsuń
  10. dobór podkładu to i moja wpadka :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Najgorsze jest golenie nóg. Myślisz, że jest pięknie a za minutę krew cieknie po nodze :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Z tym podkładem to mi też się zdarzały wpadki i z włosami również, bo kiedyś często zmieniałam kolory i fryzury, lubiłam mieć coś szalonego na głowie a efekt czasami był opłakany :D.

    OdpowiedzUsuń
  13. oj ja mam problem z goleniem non stop się przez przypadek ciachnę, nie wiem czemu w sumie :D no i z podkłądem też mi się zdarzyło :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mi też się zdarza, że zatnę się w nogę podczas golenia :)

    OdpowiedzUsuń
  15. brwi i podkład to i moje wpadki ; p

    obserwuje :)

    OdpowiedzUsuń

Like us on Facebook

Flickr Images