Kosmetyki do codziennego makijażu

17 września 2016


Rano nie poświęcam dużo czasu na robienie makijażu. Dlatego ilość kosmetyków do tego działania jest niewielka. Dzisiejszy post to aktualizacja tego, co używam na co dzień pod kątem kolorówki, ale także zbiór krótkich recenzji. Raz dwa, trzy… ZACZYNAMY OD TWARZY.



Podkład LireneNo mask. Do ulubieńców podkładowych nie należy, raczej zaliczam go do średniaczków. Jako, że nie lubię marnować kosmetyków, chcę go najzwyczajniej w świecie skończyć. Produkt po kilku minutach ciemnieje, kiedy byłam bardziej blada, czyli w okolicach wiosny, wyraźnie się odznaczał, a nie należę do bladziochów. Teraz wygląda lepiej. Krycie ma średnie, jednak dużego nie potrzebuje, po aplikacji na twarzy otrzymuję delikatną, pudrową warstwę, którą bardzo lubię. Po kilku godzinach się ściera. Podoba mi się wygląd buteleczki, marudzę za brak pompki, ale rzadka konsystencja sprawia, że łatwo wydobyć odpowiednią ilość. Nakładanie jest nieproblematyczne, trwa kilka chwil. Do zadań specjalnych się nie nada.

Róż satin blush – bardzo podoba mi się jego odcień, dość długo utrzymuje się na twarzy. Trzeba uważać, by nie przesadzić z ilością. Naturalny efekt, bez drobinek, satynowe wykończenie. Chętnie poznam inne odcienie.

Korektor Affinitone Maybelline- jak widać mam go na wykończeniu. Zakrywa zasinienia pod oczami w stopniu umiarkowanym, z niespodziankami (niemiłymi) radzi sobie całkiem ok, choć liczyłabym na coś nieco bardziej skutecznego. Zatem jest to kolejny średniak do „wykończenia”. Czekam na promocję w Rossmannie i zaopatruję się w coś innego.

Puder Ecocera bambusowy – choć lubi mnie ubrudzić, to nadal go lubię. Bardzo wydajny – recenzja TU.


Tusz Eveline Volume Fiberlast który bardzo lubię za rozdzielone rzęsy, naturalnie podkręcone. Recenzja TU.

Tusz do brwi Hi definited brow gel Revitalash. Lubię ten produkt za odcień dopasowany do koloru brwi, choć na dłoni wygląda na zbyt jasny. Szczoteczką przeczesuję brwi, nakładam tusz, wyczesuję resztki produktu i gotowe. Trzyma brwi w ryzach przez cały dzień, a moje lubią żyć swoim życiem… Łatwa aplikacja, naturalny efekt, jestem na tak.

A jaka jest Wasza codzienna kolorówka? :)

Udanego weekendu:*

Wpisy, które także mogą Cię zaciekawić:

7 Komentarze

  1. U mnie podkład od Lirene czeka w zapasach, jestem go bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie cierpię gdy podkład ciemnieje na twarzy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie też No Mask to średniak. Dużo lepszy jest Glam&Matt tez z Lirene.

    OdpowiedzUsuń
  4. Puder Ecocera jest na mojej liście kosmetyków do wypróbowania :) Zainteresował mnie róż Eveline, jakoś nigdy wcześniej nie zwróciłam uwagi na te róże. Chętnie wypróbuję :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam korektor, na lato w odcieniu "03" był całkiem ok pod oczy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. A dla mnie podkład z Lirene jest naprawdę dobry i jestem z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam nic z tych produktów, aczkolwiek miałam ochotę wypróbować ten podkład Lirene ale jakoś mi przeszło. Teraz na celowniku u mnie jest ten podkład Catrice :)

    OdpowiedzUsuń

Like us on Facebook

Flickr Images